Echa pielgrzymki organizowanej przez siostry z Kozienic w dniach 28-30 czerwca 2023 roku „Do źródeł – śladami naszych przodków”.
Pierwszym punktem naszego pielgrzymowania było Nowe Miasto nad Pilicą, gdzie sięgaliśmy do źródeł naszego Zgromadzenia czyli do osoby Bł. Honorata Koźmińskiego. O godz. 800 uczestniczyliśmy we Mszy św. kościele OO. Kapucynów – Sanktuarium Bł. Honorata. To w sercu Honorata otwartym na Boże działanie zrodziła się myśl o powołaniu wspólnot zakonnych prowadzących „życie ukryte przed światem”, także Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Dziękowaliśmy Bogu przez wstawiennictwo Bł. Honorata za naszą rodzinę zakonną i prosiliśmy o dar nowych powołań. Po Mszy Świętej s. Krystyna, Przewodnik po Sanktuarium, z wielkim zapałem przybliżyła postać O. Honorata, sięgając do lat Jego dzieciństwa i młodości i oprowadziła po muzeum poświęconym Jego osobie i życiu. Był też czas na modlitwę indywidualną przy relikwiach Błogosławionego i na wspólne zdjęcie przy pomniku na placu przed kościołem.
W drodze do Lichenia spotkał nas rzęsisty deszcz użyźniający spragnioną, wyschniętą ziemię. Deszcz ustał, kiedy dojeżdżaliśmy do Lasu Grąblińskiego, tajemniczego miejsca objawień Matki Bożej. Tam przeszliśmy Drogę Krzyżową z rozważaniami o Słudze Bożej Kazimierze Gruszczyńskiej. Ta Droga Krzyżowa z pięknymi kamiennymi stacjami wśród ociekających rosą drzew była dla nas wyjątkowym i niepowtarzalnym przeżyciem, i pomimo kąsania komarów wyjątkowo złośliwych po deszczu, byliśmy pełni pokoju i duchowych przeżyć.
Dalej już prosto do Lichenia, gdzie czekał nas gorący posiłek i nocleg. Ale zanim udaliśmy się na odpoczynek mieliśmy długi wieczór na modlitwę, zwiedzenie bazyliki, spacer po rozległym terenie Sanktuarium z wieloma ciekawymi miejscami kultu na terenie Sanktuarium. O 1900 uczestniczyliśmy we Mszy św. w intencjach chorych, cierpiących i konających, na której zostaliśmy powitani jako grupa pielgrzymkowa. Na zakończenie dnia uczestniczyliśmy w Apelu Maryjnym.
W drugim dniu zauroczyło nas Gniezno, prastary gród, pierwsza stolica Polski. Zwiedziliśmy Katedrę wraz z podziemiami i Muzeum Katedralne. Mieliśmy okazję zobaczyć wiele bardzo starych zabytków i dowiedzieć się ciekawych rzeczy, posłuchać o naszej trudnej historii od ludzi zafascynowanych tym tematem. Swoiste wrażenie robi Konfesja św. Wojciecha z Jego relikwiami, szczególnym zabytkiem kościoła katedralnego są drzwi gnieźnieńskie wykonane za czasów Mieszka Starego przedstawiające sceny z życia św. Wojciecha… Co odważniejsi i sprawniejsi wspięli się na wieżę katedralną, by zobaczyć piękną panoramę wraz z rozciągającym się u podnóża wzniesienia jeziorem, które było świadkiem wielu ważnych wydarzeń w historii tego miasta.
W samo południe uczestniczyliśmy we Mszy świętej w Katedrze św. Wojciecha, a był to akurat dzień Uroczystości Świętych Piotra i Pawła. W homilii Celebrans pięknie połączył te postacie z początków Chrześcijaństwa i początków Kościoła w Polsce, które jako Świeci Męczennicy oddali życie za Chrystusa i Kościół.
Po południu zwiedziliśmy Muzeum Początków Państwa Polskiego. Znajduje się w nim wiele eksponatów z dawnych i pradawnych lat. Niesamowite były te spotkania z historią naszych przodków, poznaliśmy wiele ciekawostek dotąd nieznanych. Nie wszystko udało się nam zobaczyć, bo niektóre wystawy były zamknięte z powodu prac remontowych. Ale i tak byliśmy pełni wrażeń.
W trzecim dniu nawiedziliśmy Kalisz, podobno najstarsze miasto polskie. Kryje ono w sobie wiele tajemnic, starych i nieco nowszych… Miasto to ma rzeczywiście swój niepowtarzalny urok, łączy rzeczy stare i jeszcze starsze, a także nowe. My zatrzymaliśmy się w starej części.
Szczególnym celem naszego pielgrzymowania do Kalisza było Narodowe Sanktuarium św. Józefa, ze słynącym łaskami cudownym obrazem z XVII w. Obraz przedstawia Świętą Rodzinę „w drodze”, na tle kaliskiego krajobrazu. Kapłan, który oprowadzał nas po Sanktuarium przedstawił bardzo piękną i ciekawą interpretację obrazu. Mieliśmy możliwość pomodlić się indywidualnie, uczestniczyć we Mszy św. o godz. 12.00, a także zwiedzić Sanktuarium i zobaczyć niektóre jego skarby.
Duże wrażenie zrobiła na nas Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności, która mieści się w podziemiu kościoła. Jest to kaplica – muzeum Księży Męczenników Dachau, założona jako wotum dziękczynne kapłanów, którzy za przyczyną św. Józefa doznali cudownego ocalenia z tego obozu śmierci.
Ostatnim punktem naszego pielgrzymowania było nawiedzenie Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego, które mieści się w kościele pobernardyńskim (obecnie oo. jezuitów) w Kaliszu. Historia kościoła i klasztoru sięga połowy XVw. i wiąże się ze sprowadzeniem do Kalisza (około 1465r.) o.o, Bernardynów. W 1864 r. władze rosyjskie zamknęły klasztor, a w 1919 r. zabudowania klasztorne przejęli jezuici. Kościół klasztorny jest budowlą jednonawową, z wyraźnie wyodrębnionym prezbiterium. Sklepienia kolebkowe z lunetami oraz ściany świątyni zdobi późnobarokowa polichromia iluzjonistyczna (dzięki czemu ma się wrażenie trójwymiarowości) o bogatej, pełnej symboli, metafor i alegorii tematyce. Wspaniale zachowany wystrój kościoła stanowi szczególny przykład charakterystycznego dla baroku, wykorzystania wszystkich środków plastycznych, by stworzyć w skromnym, prostym architektonicznie wnętrzu dekorację bogatą, barwną, działającą na wyobraźnię. Można by o tym bardzo wiele pisać, wszyscy byliśmy pod wrażeniem wspaniałego wnętrza, zwłaszcza, że oprowadzający nas ksiądz niezwykle ciekawie opowiadał. Gdy wybiła godz. 15.00, zwiedzanie przerwaliśmy, aby pomodlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Nasze duchowe przeżycia były pogłębione faktem, że klęczeliśmy przed obrazem Jezusa Miłosiernego, umieszczonym w ołtarzu po prawej stronie nawy. Ale nie był to obraz, który chyba wszyscy znamy z krakowskich Łagiewnik…, ani ten z Wilna… W roku 1954 z inicjatywy ks. Sopoćki ogłoszono konkurs na nowy wizerunek Jezusa Miłosiernego. Spośród zgłoszonych prac Artystyczna Komisja Arcybiskupia w Krakowie wybrała wizerunek autorstwa prof. Ludomira Sleńdzińskiego namalowany według wskazówek ks. Sopoćki. Tak powstał drugi obraz Jezusa Miłosiernego, zgodny z notatkami siostry Faustyny Kowalskiej. Krótka notka umieszczona na odwrocie jego reprodukcji fotograficznych informuje, że jest to „drugi pierwowzór, dyktowany przez ks. Michała Sopoćko”. 5 października 1954 r. Główna Komisja Episkopatu zatwierdziła wizerunek namalowany przez prof. Ludomira Sleńdzińskiego jako przedmiot ogólnopolskiego kultu. To właśnie ten obraz znajduje się w Kaliszu od 1993 roku. Od tego czasu kościół O.O. Jezuitów stał się istotnym ośrodkiem kultu Miłosierdzia Bożego, a w 1998 r. został ogłoszony pierwszym w świecie Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego.
Dziękujemy siostrze Annie za świetną organizację pielgrzymki, możliwość wielu przeżyć duchowych i poznania naszego dziedzictwa historycznego.
Pątniczka